10 cze 2016

Od. Nemezis c.d Rise

Wadera spokojnie konsumowała posiłek. W tej samej chwili Nemezis przyglądała się ochoczo jej poczynaniom. Sama również była głodna. Wzięła głęboki oddech i rzuciła się w stronę wadery, aby tylko zabrać jej mięsko. Wiedziała, nie powinna naruszać terenów obcej wadery, oraz tym bardziej zabierać jej mięsa. Niestety, na obszarze, w którym obecnie królowała Warrior nie było ani odrobiny mięska. Żółta wilczyca podniosła głowę i warknęła. Zaatakowała Nemezis. Był to cios niespodziewany. Czerwono-czarna wadera poleciała do tyłu, a z nią kawałek padliny.
- Ej! Matka ci nie uczyła, że nie ładnie kraść i naruszać prywatny teren!? - warknęła głośno obca.
Nemezis tylko warknęła i ugryzła waderę w łapę, a potem próbowała dostać się do okna. Na jej nieszczęście naskoczyła na nią i wgryzła się w kark. Nemezis pisnęła i upadła na podłogę. Zaczęła się wiercić. Tymczasem obca spokojnie do niej podeszła i zabrała kawałek mięsa sprzed nosa nieszczęśliwej wadery.
- Nie. Proszę. Pomóż mi! - wyjąkała Nemezis.
Obca odwróciła się w jej stronę i spojrzała z niemałym zdziwieniem. Po chwili jednak podeszła do jęczącej samicy. Położyła jej łapę na czole i ze smutkiem stwierdziła:
- Masz gorączkę. Jak duża jest twoja rana?
- Nie-nie wiem. Chyba coś mi złamałaś.
Wadera odwróciła Nemezis, a ta aż jęknęła z bólu.
- Nie za dobrze. Jakaś okropna rana cięta i chyba masz złamaną lewą tylną łapę... - powiedziała żółta wadera.
<Rise?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!