-Wystarczająco podbudowałaś swoje niskie ego niewyszczekana gówniaro?-Spytałem,niech wie,że mimo iż nie należę do grona wyższych rang,należy traktować mnie z szacunkiem,oczywiście bez wzajemności.Hehe.Zresztą na oko było widać,że dłużej plątam się na tym toksycznym świecie,a to tylko pomagało mi w wymyślaniu przezwisk.Wadera już chciała coś powiedzieć,lecz podniosłem łapę i zamknąłem nią jej pysk,chyba tylko ją jeszcze bardziej rozgniewałem i dobrze.
-Może trochę szacunku do alfy co?!-Wykrzyknęła odpychając mają łapę z pyska.
-U,nie denerwuj się bo mi tu zaraz okresu dostaniesz.-Zakpiłem,samica rzuciła się na mnie z pazurami,lecz ja szybko wyjąłem pistolet z grzywy.Nieznajoma miała łapę przy moim pysku,a ja desert eagle przy jej klatce piersiowej.
-Hehe,dajesz.-Zaśmiałem się głośno.Nie wiem,ona tylko zeszła ze mnie i usiadła nad rzeczką.Czyżby typowy zgimbuszony emosik?Nie wiem,nie oceniam.
-Nie chcesz mnie powkurwiać?-Spytałem pełen nadziei,nie mam nic lepszego do roboty a sam siedzieć nie lubię.
-Mam lepsze zajęcia niż użeranie się z taką amebą.-Wymamrotała mocząc łapy,lol.
-Oboje wiemy,że nie mamy nic lepszego do roboty.-Podszedłem bliżej wadery.
-A normalnie gadać nie umiesz niedorozwoju?-Zapytała.Cóż,nigdy nie próbowałem.
-Ale ja gadam normalnie.-Oznajmiłem głośno.
-No chyba nie.-Mruknęła.
-No chyba tak.-Dodałem po chwili.
-Chodź podwalić jakieś rzeczy ze sklepu bo głodny jestem.-To było zdanie oznajmujące,ale w formie propozycji.-Idziesz młoda?-Spytałem unosząc swój zad z ziemi i obracając łeb w stronę wadery,której imienia nie znam do teraz.
<Dessari? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!