19 cze 2016

Od. Hetmana c.d Blushed



To mi raczej nie wyglądało na topienie zwykłem marzanny. Poza tym, był czerwiec. Co do cholery mógł robić tutaj basior z marzanną? Jestem wilkiem podejrzliwym i dobrze wiedziałem, że coś tu wyraźnie nie gra. Podszedłem do dobrze zbudowanego wilka i spytałem kulturalnie:
- Pan tutaj pierwszy raz na tych terenach?
Wilka widocznie zdziwiło moje pytanie. Zaczął mnie ignorować i nadal bawił sie w "topienie marzanny".
- A co cię to gówniarzu obchodzi?! - warknął przez zęby i wyciągnął coś, co przypominało sztylet.
- Wybacz mi proszę, ale jestem dorosłym basiorem. Po twoim zachowaniu jednak nie mogę tego powiedzieć o tobie.
Widocznie rozłościłem basiora. Obcy spojrzał na mnie z szaloną nienawiścią. Czemu on się tak zdenerwował? Co ja mu do cholery zrobiłem? Tylko mu kulturalnie zwróciłem uwagę, a ten już...chce mnie chyba zabić. Nie myliłem się. Basior wyciągnął coś na kształt noża i skoczył w moją stronę. Uniknąłem pierwszego ciosu i zatoczyłem się w bok. Pokazałem mu swoje  kły w nadziei, że go przestraszę. Och! Tak bardzo sie pomyliłem. Zacząłem chodzić tu i tam. Nie zamierzałem walczyć. Spojrzałem na niego. Musiałem przeanalizować dosłownie każdy jego najmniejszy ruch, aby w każdej chwili zaatakować go znienacka. I udało mi się. Skoczyłem na niego, a basior zaczął sie szarpać. Byłem ciężkim wilkiem, a wszystko dzięki swoim metalowym częścią umieszczonym pod grubą warstwą futra.
- To może jeszcze raz zaczniemy naszą znajomość, bo nam nie wyszło: mów mi Hetman.
Wilk spojrzał na niego zdezorientowany.
- Hetman? Jak ta królowa z szachów? Przepraszam bardzo, że wziąłem panią za basiora!
Nie zwróciłem uwagi na jego sarkazm. Cóż, każdemu się czasem wymsknie. Zszedłem z basiora. Nie zamierzałem tracić czasu na jego..dziecinne zachowanie. Zacząłem łazić tam i z powrotem. Próbowałem sie opanować. Po chwili jednak wszedłem do pobliskiego budynku. Ku mojemu zdziwieniu basior zaczął mnie śledzić. Próbowałem go zgubić wędrując między korytarzami. Nic nie pomagało. On nadal mnie śledził! Zacząłem biec, a wilk za mną. CZY TEN DUREŃ NIGDY SIENIE ODCZEPI?! Może jest homoseksualistą i mu się spodobałem? Skoro tak, należy to przerwać. Odwróciłem siew jego stronę i powiedziałem spokojnym głosem:
- Ja to toleruję, ale nie możesz za mną łazić w kółko w i w kółko. Ja nie czuję do ciebie mięty, przykro mi, ale znajdź sobie kogoś innego. Na pewno jest wiele ładniejszych basiorów ode mnie.
Obcy wilk spojrzał na mnie i nagle wybuchał śmiechem. To był już szczyt chamstwa!
<Blushed? Zabijesz go za tego "geja"?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!