To mi raczej nie wyglądało na
topienie zwykłem marzanny. Poza tym, był czerwiec. Co do cholery mógł robić
tutaj basior z marzanną? Jestem wilkiem podejrzliwym i dobrze wiedziałem, że
coś tu wyraźnie nie gra. Podszedłem do dobrze zbudowanego wilka i spytałem
kulturalnie:
- Pan tutaj pierwszy raz na tych
terenach?
Wilka widocznie zdziwiło moje
pytanie. Zaczął mnie ignorować i nadal bawił sie w "topienie
marzanny".
- A co cię to gówniarzu
obchodzi?! - warknął przez zęby i wyciągnął coś, co przypominało sztylet.
- Wybacz mi proszę, ale jestem
dorosłym basiorem. Po twoim zachowaniu jednak nie mogę tego powiedzieć o tobie.
Widocznie rozłościłem basiora. Obcy
spojrzał na mnie z szaloną nienawiścią. Czemu on się tak zdenerwował? Co ja mu
do cholery zrobiłem? Tylko mu kulturalnie zwróciłem uwagę, a ten już...chce
mnie chyba zabić. Nie myliłem się. Basior wyciągnął coś na kształt noża i
skoczył w moją stronę. Uniknąłem pierwszego ciosu i zatoczyłem się w bok. Pokazałem
mu swoje kły w nadziei, że go
przestraszę. Och! Tak bardzo sie pomyliłem. Zacząłem chodzić tu i tam. Nie
zamierzałem walczyć. Spojrzałem na niego. Musiałem przeanalizować dosłownie
każdy jego najmniejszy ruch, aby w każdej chwili zaatakować go znienacka. I
udało mi się. Skoczyłem na niego, a basior zaczął sie szarpać. Byłem ciężkim
wilkiem, a wszystko dzięki swoim metalowym częścią umieszczonym pod grubą
warstwą futra.
- To może jeszcze raz zaczniemy
naszą znajomość, bo nam nie wyszło: mów mi Hetman.
Wilk spojrzał na niego
zdezorientowany.
- Hetman? Jak ta królowa z
szachów? Przepraszam bardzo, że wziąłem panią za basiora!
Nie zwróciłem uwagi na jego
sarkazm. Cóż, każdemu się czasem wymsknie. Zszedłem z basiora. Nie zamierzałem
tracić czasu na jego..dziecinne zachowanie. Zacząłem łazić tam i z powrotem.
Próbowałem sie opanować. Po chwili jednak wszedłem do pobliskiego budynku. Ku mojemu
zdziwieniu basior zaczął mnie śledzić. Próbowałem go zgubić wędrując między
korytarzami. Nic nie pomagało. On nadal mnie śledził! Zacząłem biec, a wilk za
mną. CZY TEN DUREŃ NIGDY SIENIE ODCZEPI?! Może jest homoseksualistą i mu się
spodobałem? Skoro tak, należy to przerwać. Odwróciłem siew jego stronę i
powiedziałem spokojnym głosem:
- Ja to toleruję, ale nie
możesz za mną łazić w kółko w i w kółko. Ja nie czuję do ciebie mięty, przykro
mi, ale znajdź sobie kogoś innego. Na pewno jest wiele ładniejszych basiorów
ode mnie.
Obcy wilk spojrzał na mnie i
nagle wybuchał śmiechem. To był już szczyt chamstwa!
<Blushed? Zabijesz go za
tego "geja"?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!