26 cze 2016

Od Lucy c.d Dessari

Przechadzałam się po lesie. Zarośla były tutaj bardzo gęste, więc musiałam się przez nie przedzierać, zanim las się rozrzedził. Pogoda była świetna, żar się z nieba nie lał, a chłodny wiaterek muskał czubki drzew. Dolina była tego dnia bardzo spokojna, i tylko jakiś ptak ćwierkał od czasu do czasu.
Rozejrzałam się po lesie, żeby po chwili dostrzec jakiś nagły ruch w krzakach.
-Nie masz prawa, tutaj łazić! - Warknęłam.
-Czemu nie? - Usłyszałam słodki i melodyjny głosik.
-Tutaj jest moje terytorium. Moja jaskinia się znajduje bardzo blisko, więc potencjalnie są tutaj moje tereny! - Odkrzyknęłam wściekła.
-Hm... Może i tak. Ale sama mogę zbudować sobie tutaj jaskinie. - Powiedziała. Odwróciłam się do źródła głosu i zobaczyłam fioletową wilczyce kopiącą jaskinię. Wadera ta miała bardzo dużo blizn, po pewnie nie jednej walce...
Nie chciałam rozpoczynać walki, ale nie miała wyboru. Wdrapałam się na drzewo i zaczęłam obserwować waderę. Musiałam znać jej każdy ruch. Wilczyca miała gęste futro, ale widziałam jej mięśnie. Wyglądała na alphę więc siłowanie się odpadało.
-Uciekała! Nawet dobrze! - Usłyszałam jak fioletowa mruczy. Miałam ochotę nakrzyczeć na nią, jednak trzymałam język za zębami. Miałam teraz przewagę i mogłam zaatakować z zaskoczenia.
Dalej przyglądałam się waderze, była bardzo wysportowana więc najprawdopodobniej była też bardzo szybka i zwinna.
-Atakuję stąd. Wgryzę się w jej czuły punkt, czyli jak u wszystkich wilków, tchawicę. Jeżeli się nie mylę pewnie strzęsie mnie. >Jeżeli tak zrobi to zaatakuję ją w brzuch, patrząc na jej głowę, żeby myślała, że tam celuję i przesuwając się pod nią żeby uniknąć kłów. Będę mogła wtedy skoczyć na nią od tyłu i wbić pazury w jej grzbiet. Eee... A później zeskoczę z niej i schowam się gdzieś. - Szepnęłam do siebie cicho dalej obserwując waderę. Musiałam ją poznać jeszcze bardziej żebym wiedziała, że mój plan się uda. Jednak zdawałam sobie sprawę, że jestem tylko Kappą, a ona Alphą... No ale zawsze można improwizować i używać mocy. No właśnie! Mocy. Uśmiechnęłam się pod nosem. Mogłam ją przecież oślepić na chwilę mrokiem.

<Dessari?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!