28 cze 2016

Od Dessari c.d Blushed

Spojrzałam na wilka. Ten powoli przyśpieszał chód, tak aby nie iść już ze mną w równej linii. Po chwili dotarło do mnie, że nie chcę zostać sama. Wiec szybko dodałam, po jego wypowiedzi:
- Nie, czekaj.. - wymamrotałam cicho
Basior odwróci się.
- Co? - powiedział twardo tak jakby był obrażony na to, ze nie chce mi się zabijać.
Ale to nie było tak. Ja po prostu wiedziałam, że dziś nie zapanuję nad sobą, nad swoim głodem, nad wielką chęcią do zabijania kolejnych istot niezależnie czy to byłby wróg, niewinny wilk czy nawet sam Blushed. Jednak pomyślałam, ze się zgodzę i tak tez powiedziałam samcowi. On zabrał mnie to pewnej opuszczonej kwatery. Opowiadał mi ze kiedyś tam przyszedł i "nieźle się bawił". Pewnie chodziło mu o jakże artystyczne morderstwa jakie w tym miejscu dokonał. No cóż, sama nie byłam lepsza bo w okresie "dorastania" ojciec kazał zabijać mi wszystkich których napotkałam na Ziemi. Co lepsze, najpierw sam mi to pokazywał. Chciałam poniektórym osobom zadać pytanie, "Jak to jest przed śmiercią zobaczyć jednego z trzech najpotężniejszych demonów?" No niestety nie miałam jak bo osoba nie żyła, a tatuś powiedział, że nie wolno bawić się jedzeniem. Rozglądałam się po deptaku. Było tam z 5, może 6 wilków. Blushed uśmiechnął się szeroko, a ja dalej byłam jakaś nieswoja.
- Zobacz na tamtego, bardziej masywnego. Ale będzie niezła przyjemność z zabicia go - warknął entuzjastycznie
- Jesteś pewny? - nabrałam znów wigoru
- Czego pewny? - odpowiedział niemal natychmiast
- ...że go pokonasz - zaśmiałam się
- Kpisz sobie ze mnie gówniaro?
- Nie nazywaj mnie tak bo skończysz jako pokarm dla ryb i wodnych płazów, lub jak twoi poprzednicy zaznasz kąpieli w beczce pełnej kwasu - wymamrotałam i poszłam powoli do przodu omijając samca, ten tylko uśmiechnął się.
Blushed podszedł do jednego z wilków, chyba nabrał zbyt pewności siebie bo chciał zmierzyć się z samcem prawie jego pokroju. Basior nagle rzucił się na przeciwnika i zaczęła się walka. A ze mną coś dziwnego zaczęło się dziać. Znów zaczęłam tracić nad sobą kontrolę.

<Blushed? dawaaaaj :>  >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!