28 cze 2016

Od. Nemezis i Hetmana c.d Blushed

Basior i wadera zaczęli biec, kiedy tylko krzyknął do nich znajomy wilk. Nemezis obejrzała się i zobaczyła stado rozwścieczonych basiorów biegnących w ich stronę. Zamknęła oczy i zaczęła powoli liczyć do dziesięciu, aby się uspokoić i aby nie obgarnęła ją żądza mordu. Co chwilę poganiał ją Hetman, który był o wiele szybszy od wadery. Po chwili trójka zobaczyła przepaść, a na dole cmentarzysko starych ludzkich pojazdów. Blushed obejrzał się za siebie i zaatakował pierwszego napastnika dając waderze i Hetmanowi czas. Hetman go wykorzystał i skoczył. Nemezis tym czasem skoczyła na basiora i rozerwała pobliskiemu wrogiemu wilkowi gardło, ułatwiając pracę Blushedowi.
- Nie wiedzie skurwysyny na kogo trafiliście! JESTEM ALPHĄ! - wrzasnęła, a wilki jakby trochę się zlękły.
Niektóre z nich to były Gammy, ponieważ były doświadczone. Widziała też Kappy i może dwie Ety. Ona załatwiła chyba jedyną Deltę. Po chwili namysłu wilki jednak skoczył w stronę dwójki. Basior i wadera nie mieli wyboru. Skoczyli do rozpadliny, a przy tym mocno się potłukli.  Nemezis przestałą się ruszać i zaczęła udawać umarlaka. Kątem oka widziała, że jej znajomy robi dokładnie to samo. Obce wilczury nie chciały ryzykować. Zawyły więc radośnie na znak swojego "zwycięstwa" i odeszły w swoją stronę wyśmiewając dwa "nieżywe" wilki. Gdy kobieta chciała wstać ku jej przerażeniu poczuła ogromny ból. Nie ruszyła się więc. Zobaczyła, jak podchodzi do niej Blushed. Uśmiechnął się i spojrzał na nią. Poruszył lekko Nemezis, a ta syknęła z bólu. Odwrócił ją i zauważył, że w brzuchu ma mocno wbite odłamki szkła. Basior westchnął ciężko i spojrzał na waderę.
***
Hetman krążył tam i z powrotem. Martwił się o Nemez. Wadera nie raz ocaliła mu dupsko i nie zamierzał ją tak zostawić z tym psycholem. A gdyby jej coś poważnego zrobił? Nie wybaczyłby sobie tego. Wskoczył więc na dół, ale nikogo nie zastał. Pomiędzy zniszczonymi przez czas samochodami umykały szczury. Basior starannie je omijał. Nie przepadał za małymi stworkami. Nagle coś się poruszyło. Hetman obejrzał się za siebie. Coś go uderzyło i wciągnęło wgłąb pobliskiej jaskini.
<Blushed? Brak weny ;_;>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!