Wadera spojrzała na obcą wilczycę i prychnęła cicho. Miała nadzieję.. znaczy..
- Dobra, właź do środka, jak już musisz! - powiedziała, a wadera posłusznie wykonała polecenie.
W środku było wbrew pozorom przyjemnie ciepło. Futro Nemezis po chwili z niewiadomej przyczyny przesiąknęło wodą. Zaczęło padać. Aarin rozsiadła się wygodnie obok wygasłego "kominka" i westchnęła cicho. Nemezis nie wiedziała, co powiedzieć. Nie lubiła obcych i sama nie wiedziała, dlaczego "przygarnęła" tą młodą waderę.
<Aarin? Przepraszam, brak weny ;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!