Usiadłam. "Ta wilczyca jest strasznie dziwna." - pomyślałam. Ignorując jej słowa odrzekłam:
-Wiesz,
że nikt nie lata w deszczu? Pyłki też. I nie chowają się w opuszczonych
szpitalach, bo nie myślą... Przecież to tylko pyłki, ale tutaj ich nie
ma.
Rozmówczyni zmarszczyła brwi. Chyba ją zdenerwowałam. Zanim zdążyła odpowiedzieć, zapytałam.
-Mieszkasz tutaj?
-Tak. - odparła niepewnie.
-Jak powiedziałaś... Na tych terenach jest niebezpiecznie. To dlaczego tu mieszkasz?
-Poradzimy... Poradzę sobie z każdym, jestem silna.
-Ja też. - zaśmiałam się mimowolnie. - I co teraz?
<Nemezis? Dialogi :v>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Odciśnij łapę i pozostaw swój ślad!